Not logged in | Log in | Sign Up
A na czym konkretnie polega zepsucie wizerunku nowych zmian w przypadku Transgóru? Jakieś konkretne przykłady? Bo tak ogólnikowo to niezbyt wiele wnosi. A w kwestii linii do Krakowa było wiadome od początku, że skazana jest na niepowodzenie - czynniki w postaci absurdalnej kwoty za przejazd, częstotliwość kursowania (aż 3 kursy) i przede wszystkim godziny, które praktycznie nikomu nie odpowiadały. Na dodatek próba uruchomienia w okresie wakacyjnym, gdy studenci mają wolne - a Ci byli głównymi klientami korzystającymi z tego połączenia. Stąd z dnia na dzień frekwencja na linii malała, aż "nowe" K zaczęło wozić powietrze i natychmiast podjęto decyzję o likwidacji.
Autobusy są nadal mało punktualne, co kierowcy tłumaczą złymi czasami przejazdu, co z kolei jest nieprawdą. Po prostu nowe rozkłady jazdy wreszcie zakładają, że autobusy mają jeździć. Licząc pasażerów swego czasu przecierałem oczy ze zdumienia jak można jechać ze standardowym przyspieszeniem rzędu 3-4 minut. Dopóki jednak związek nie dorobi się takiego systemu kontroli punktualności jak PKM Jaworzno, to niewiele się zmieni. Kierowcy mają zupełnie luzackie podejście do rozkładów jazdy, potrafią nie zerknąć do rozpiski przez cały kurs. Odjazdy z przystanków początkowych (o zgrozo nawet z dworca w Chrzanowie!) mało kiedy są punktualne. Ponadto autobusy często są wewnątrz bardzo brudne (to z kolei zależy od obsady). Ponadto sam dobrze wiesz, że Jelcza z Transgóru słychać głównie za sprawą wytłuczonego do granic możliwości podwozia. Dodatkowo organizator bez woli realnej współpracy nigdy sam nie uszczelni systemu wsiadania pierwszymi drzwiami. Już miałem postawić publicznie plusa za to, że przeprogramowano na czas wyświetlacze, ale oczywiście już 31 sierpnia widziałem na trasie zielone Jelczydło z opisem "42".
Jeśli chodzi o punktualność i czasy przelotu, to jest to kwestia sporna. Należy poczekać aż zakończą się wszelkie remonty na głównych drogach, wtedy będzie można sprawiedliwie i obiektywnie ocenić, czy są one prawidłowe. Również powinieneś sobie zdawać sprawę jak wygląda sytuacja drogowa na terenie powiatu chrzanowskiego - to nie Jaworzno, gdzie jest mnóstwo dróg omijających centrum miasta, dzięki czemu autobusy pokonują swoje trasy bez większych opóźnień. Mało tego odnosząc się szczególnie do rozkładu linii nr 15, nie jest obecnie możliwe pokonanie odcinka od libiąskiego przystanku Jowisz do Młoszowej ani w porze szczytu, gdzie czas jest wydłużony, ani nawet poza szczytem (rano i wieczór) w czasie rozkładowym jadąc przepisowo. Oczywiście zdaję sobie sprawę z opóźnienia wiążącego się z objazdem ulicą Rouvroy, mimo to na w/w odcinku w normalnym tempie opóźnienie rośnie. Rozkład chyba nie bardzo uwzględnił również wpuszczanie pasażerów przednimi drzwiami, skoro czas między niektórymi przystankami znajdującymi się nawet w większej odległości wynosi 1 minutę. Od poniedziałku podobno ma zostać wprowadzona korekta czasowa na tej linii, zobaczymy co z tego wyniknie.