Not logged in | Log in | Sign Up
Chwilę wcześniej z niego wysiadłem Wyjechał za zdefektowanego 5225. Straszny muł. W trybie elektrycznym on jedzie przez pierwsze 3 sekundy po ruszeniu, a zmiana trybów wypada zwykle akurat w momencie, gdy się wyczłapie z zatoczki na pas ruchu. Sama jazda też nie idzie za rewelacyjnie, bo ma słaby silnik (chyba Cumminsa) i skrzynię zautomatyzowaną, czyli taką manualną sterowaną automatycznie - można sobie przypomnieć jazdę ikarusami Jako ciekawostka fajny, ale do normalnej eksploatacji to raczej słabo.
Mnie tylko ciekawi jaka jest różnica w spalaniu między tradycyjnym silnikiem diesla?
Hybryda Volvo, którą kiedyś jeździłem miała tak samo, przełączenie następowało w najmniej odpowiednim momencie, właśnie w chwili wychodzenia z zatoki. Skrzynia I-Shift też działa podobnie, co nie jest najszczęśliwsze w ruchu miejskim
znawca: Tak dokładnie, hybrydy volvo z I-Shiftem mają identycznie, ale już te obecnie produkowane, którymi miałem okazję jeździć w Tallinie już są spoko, bo skrzyni biegów jako takiej nie mają.
Michał: Podejrzewam, że różnica w spalaniu nie jest duża i chyba większy wpływ na obniżenie spalania ma ta skrzynia i silnik o niskiej mocy niż napęd elektryczny. Trochę też pewnie robi system start-stop.
Podczas, gdy nim jechałem, to silnik spalinowy na postoju na pewno był włączony. :P
No właśnie, chyba rzeczywiście masz rację. Na biegu jałowym, ale chodził. A już w nowych hybrydach volvo on się na pewno wyłącza i to pewnie daje większe oszczędności. W ogóle volvo ma chyba największe doświadczenie z europejskich producentów w produkcji hybryd, bo zdaje się już klasycznych ropniaków nie robią.
@Michał, w Toruniu mamy taką samą hybrydę. Pali więcej niż diesel, rekord to 45 litrów.
Dali co mieli. Spalanie zależy pewnie od stylu jazdy kierowcy, to jest auto do bardzo spokojnej jazdy. Średnio on się sprawdza w ruchu miejskim niestety.