Not logged in | Log in | Sign Up
PKS Krosno nie może zmienić rozkładu tak, żeby się nie dublować ze wszystkimi? Czy może w przedsiębiorstwie zapanowała impotencja decyzyjna?
Ten kurs od zawsze wyjeżdżał z Krosna o 13:55 i dyrekcja PKS Krosno postanowiła, że nie będzie tego zmieniać. Poza sezonem jeździ do Sanoka i na odcinku Krosno-Sanok frekwencja jest nawet niezła (przed 14:00 zwykle generują ją uczniowie, w wakacje osoby wracające np. z pracy). Ogólnie w PKS Krosno ostatnimi czasy poza wycinaniem kursów widać brak ingerencji w rozkład jazdy. Z kolei kurs Rzeszów-Polańczyk wyjeżdżający z Sanoka o 15:15 jest z kolei podjeżdżany na odcinku Lesko-Solina-Polańczyk przez kurs Veolii z 15:40 (w dni nauki szkolnej). Tak więc nawet nie potrzeba konkurencji ze strony busiarzy, by jeden PKS skutecznie obniżył zyski drugiego.
w latach 90-tych w piątki gdy praktycznie co tydzień podróżowałem tym kursem na odcinku od Iwonicza do Sanoka często kierowca w ogóle nie zabierał pasażerów bo nie było ich gdzie wcisnąć, w Sanoku i w Lesku też wsiadało sporo osób jadących do pobliskich wiosek i praktycznie do samej Soliny kurs miał przyzwoite zapełnienie.... No ale wtedy o tej porze jechał tylko on i Rzeszów-Polańczyk
Akurat do Veolii nie można mieć pretensji. Kurs z 15:05 też istniał już w latach 90-tych, tylko docierał z Sanoka do Myczkowiec. Obecnie kurs ten jeździ z Leska o 15:40 i równiez podjeżdża krośnieńską Solinę na trasie Lesko-Uherce. Z tym nie da się nic zrobić, bo na dworcu w Sanoku, jak i w Lesku Veolia dyktuje warunki. A co do podjazdu przez Kubusia-to jest efekt polityki marszałka województwa, który szasta zezwoleniami na prawo i lewo. To, że PKS-y ledwo zipią go nie obchodzi. Ważne, że kasa z wydanego zezwolenia jest.