Not logged in | Log in | Sign Up
Jak jechałem pierwszy raz do Lwowa ikarusem 256 z Przemyśla to też właściwie był towos - cały tył był zawalony jakimiś materiałami budowlanymi - styropianem i kafelkami, co ciekawe celnicy w ogóle się tym ładunkiem nie zainteresowali.